sobota, 19 kwietnia 2014

Zapach sukcesu.

Tym razem nie będzie o samoocenie.  Jako bardzo skromny mentalista, posiadam okropne (zależy dla kogo) zamiłowanie do technik wywierania wpływu na ludzki umysł. 
Tak przyznaję - jestem tym niedobrym panem, który lubi innym mieszać w głowach.
Jeśli mnie kiedyś spotkasz na ulicy (wysoki, szczupły, ciemnowłosy blondyn o szarych oczach - tak to ja) i zaczniemy rozmowę to wiedz, że nie będzie to normalna znajomość :P 

Dziś podzielę się z Tobą metodą, którą opracował jeden z moich idoli - Manuel Horeth. W tym celu chciałbym zachęcić Cię drogi czytelniku do eksperymentu. Aby rozwiać jakiekolwiek Twe obawy, z góry zastrzegę, że nie zobaczysz różowych słoni ani białych myszek przed oczami. Jeśli masz takie zajawki proponuję odłożyć psychotropy i udać się na odwyk.
A teraz do rzeczy. Czy zdarza się Tobie miewać takie sytuacje gdy fajnie byłoby być w dobrej formie? Czeka Cię jakaś ważna prezentacja, rozmowa o pracę, egzamin itd. A Ty mówiąc w skrócie - - mentalnie jesteś ciemnej d... i boisz się, że nie podołasz.

Jest na to rada, a jedyne czego potrzebujesz to sprawić sobie nowe perfumy (jakiś przyjemny zapach, którego wcześniej nie używałeś/aś). Będziesz je nosić zawsze przy sobie. WAŻNE!!! TO ZAWSZE MUSI BYĆ TEN SAM ZAPACH!!!

Teraz, za każdym razem gdy coś Tobie się uda, będzie przepełniać Cię poczucie satysfakcji, radości - spryskaj się nimi. Gdy np. trafisz w jakieś nowe miejsce, które Cię ekscytuje - zrób to samo. Ogólnie - używaj ich wtedy, gdy odczuwasz TYLKO pozytywne, motywujące stany emocjonalne. TO WAŻNE!

Jaki w tym cel? Już wyjaśniam. Ów zapach po kilku miesiącach, będzie bardzo mocno kojarzony przez Twoją podświadomość z sukcesem.

Teraz, przed każdą sytuacją, gdy czeka Cię jakieś wyzwanie wyjmij owe perfumy i spryskaj się nimi. Dla Twego nieświadomego umysłu ten sapach będzie stanowił bodziec, który wyzwoli pozytywne emocje.



Pozdrawiam, i czekam na komentarze. ;]

1 komentarz: