poniedziałek, 2 czerwca 2014

Uścisk ma znaczenie...

Uścisk dłoni - najpowszechniejszy zwyczaj powitalny na świecie. Jest dla nas tak oczywisty, że czasem nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo. Bywają sytuacje w życiu zawodowym, że od jednego uścisku może zależeć nawet przyszła kariera (lub jej brak).

Zwyczaj ma podłoże historyczne. Jako, że większość ludzi jest praworęczna, dawniej podanie prawicy oznaczało, że nie ma się broni w ręce - a więc dawało się sygnał pokojowego nastawienia do rozmówcy. Przywitanie się lewą ręką niby o niczym nie świadczy, ale zawsze to jakoś dziwnie - z resztą spróbuj kiedyś przywitać się w ten sposób i zaobserwuj reakcje ludzi, którym podasz dłoń.

Negatywne odczucia wzbudza - zwłaszcza w przypadku mężczyzn - slaby uścisk. Może to oznaczać obojętność rozmówcy albo brak siły przebicia. W świecie biznesu, osoba z takim uściskiem nie zrobi kariery albo bardzo szybko ją skończy. 

Z kolei silny uścisk może być cechą osoby, która lubi forsować swe zdanie i ma sporą siłę przebicia. U wielu osób może się wtedy odpalić skojarzenie: "ten facet jest kompetentny". Pamiętaj jednak by odpowiednio miarkować siłę uścisku, by Twój rozmówca nie miał wrażenia, że wetknął dłoń w prasę hydrauliczną. 

Istnieją nawet badania, które dowodzą, że mężczyzna o silnym uścisku dłoni jest bardziej atrakcyjny fizycznie a do tego bardziej zdecydowany. 

Przy powitaniu należy pamiętać o kilku zasadach, które rządzą tym zwyczajem.  Przede wszystkim w pracy to szef/ przełożony zawsze podaje rękę pierwszy - nigdy podwładny. Jeśli Ty albo Twoi znajomi z pracy pierwsi idziecie do szefa z wyciągniętą dłonią to wychodzicie wtedy na sługusy/lizusy/ pachołki i ogólnie takie zachowanie jest nietaktowne. Podobnie ma się sprawa w życiu codziennym. Osoba starsza wyciąga pierwsza dłoń w stronę młodszej. Tak samo gospodarz domu względem gościa itd.

Prócz tego dochodzą różnice kulturowe. W krajach germańskich (nam też się udzielił) zwyczaj potrząsania dłonią drugiej osoby. Potrząsa się zawsze i wszędzie, nie ważne czy to dłoń znajomego czy nowo poznanej osoby. Tak się robi przed i po spotkaniu biznesowym. 

Inaczej ma się tu trochę sprawa u Amerykanów.  Nie od dziś wiadomo, że ta nacja słabo rozumie zwyczaje panujące wśród ludzi z państw europejskich. Zasady potrząsania dłonią nie są tutaj wyjątkiem. Europejczyk zazwyczaj lekko pochyla głowę w stronę rozmówcy przechylając się przy tym nieco. Amerykanin zaś w takiej sytuacji stoi prosto i sztywno jak kołek w płocie. 

Jeśli chodzi o kraje arabskie, to tam zwyczaj ten ma dużo bardziej ekspresywną formę. Potrząsanie jest tam długie i często powtarzane.  Totalnym przeciwieństwem są tutaj Japończycy. Wyciągając dłoń w stronę Japończyka możesz zostań uznany za nietaktowną i nazbyt poufałą osobę. W Japonii powitanie to głęboki ukłon w stronę drugiej osoby. 

Przy uścisku dłoni ma też znaczenie ich ułożenie, a nie tylko siła uścisku. Od tego czy właściwie ułożysz swą dłoń względem dłoni rozmówcy może zależeć czy już na starcie podkreślisz swoją dominującą pozycję w rozmowie.
Przyjrzyj się teraz zdjęciu po lewej.  Zwróć uwagę na dłonie.  Jak widać moja dłoń jest ustawiona wierzchem do kamer (ew. może być wierzchem do góry). W mowie ciała taki układ uścisku świadczy o tym do kogo należy inicjatywa w danym wypadku. Dlatego warto zwracać uwagę na taki drobny szczegół np. podczas rozmowy handlowej, poznawania nowej osoby itd.


No dobrze, ale co zrobić kiedy kiedy Twa dłoń nie jest wierzchem do góry? Na to też jest rozwiązanie. Należy w takiej sytuacji zrobić kontrę tzw. "uściskiem dyplomaty". Oglądając wiadomości, zwłaszcza relacje ze spotkań polityków, zauważ jak się ze sobą witają.
Przykładowo prezydent Putin wita się zawsze dłonią wierzchem na dół, po czym na dłoń swego rozmówcy kładzie swoją lewą. Co to oznacza? Mówiąc w skrócie odpowiedź jest banalnie prosta: "ja tu rządzę". Tak wita się z podwładnymi Obama, Putin, czy nawet nasz ciapowaty i niezbyt rozgarnięty Komorowski.