środa, 15 października 2014

Siła przekonań.

Przekonania - absolutnie każdy je ma, każdy w jakimś przekonaniu tkwi.  Zarówno ja jak i Ty żyjemy według jakichś przekonań. Filozofii życia, swej religii - jak zwał tak zwał. Nawet jeżeli zarzekasz się że nie masz swej "religii"to jesteś w błędzie, bo wyznajesz przekonanie że nie masz przekonań. 

Twe przekonania determinują jak postrzegasz otaczającą Ciebie rzeczywistość. Przykładowo są ludzie, którzy żyją w przekonaniu, że najważniejsze są problemy i dobro innych. Wszystko co robią jest podporządkowane temu przekonaniu. Zapominają przy tym o swej wartości. Gdy taka osoba zda sobie sprawę, że postępuje nielogicznie, przypomina to uczucie jakby dostała pałką przez głowę.

Najzabawniejsze jest to, że ulegamy praniu mózgów. Czy w to wierzymy czy nie słowa mają moc kreowania ludzi. To w jaki sposób zachowujemy się wobec otaczających nas ludzi zawsze wywołuje reakcję. Tak samo zachowanie Twego otoczenia nie pozostaje bez echa w Twojej głowie.

Jako małe dzieci bezkrytycznie wierzyliśmy w to co nam mówili rodzice i inni dorośli.  By wbić dziecku przekonanie, że jest do niczego wcale nie trzeba się natrudzić. Dla dziecka rodzic czy dorosły są jak wyrocznia. Wystarczy, że rodzic (albo inny dorosły) będzie dziecku wytykać jego niepowodzenia, mówić że jest do niczego a na bank dopnie swego. Skoro mama, tata traktują dziecko jak śmiecia to jak ma ono o sobie myśleć inaczej? "Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?" 

Jeżeli czytałeś jeden z moich poprzednich postów ("Czerwony długopis narzędziem zagłady") to masz już pojęcie, że takie pranie mózgu nieraz wygląda niepozornie. Po płaszczykiem pozornie niewinnie wyglądających zachowań, w Twej głowie są zasiewane chwasty, które potem utrudniają Tobie życie.

Wierzyłeś lub nadal wierzysz w to co mówili inni, ale chciałbyś jednak zaznać czegoś innego co niekoniecznie im się spodoba. Trudno to ze sobą pogodzić. Wymaga to ciągłej pracy byś stał się osobą, która rozumie, że też ma swoją wartość.

Dużo wygodniej jest szukać wymówek by nie zrobić pierwszego kroku (i każdego następnego). Lepiej siedzieć w zakutej puszce. Jak już wspominałem kiedyś, wiele z tego co myślisz i o czym jesteś przekonany z logiką ma tyle wspólnego co rządy Donalda T. z dobrem kraju. 

To w co wierzysz i odczuwasz to często mieszanka tego co Ci wbijano do głowy jako dziecku. W głowie masz silny głos mówiący Ci: "jesteś beznadziejny!" Głos z biegiem lat odbija się co raz szerszym echem po Twej głowie zadając Tobie mentalny gwałt a Ty się tylko nakręcasz. Prawdopodobnie każdy ma taki głos w głowie. Różnica między kimś bardziej ogarniętym a Tobą polega na tym, że taki ktoś lepiej kontroluje swe destruktywne emocje. Być może wewnętrzny głos tej osoby jest bardziej pozytywny, albo nauczyła się go totalnie wyciszać. Zrozum, że słuchając tego krytycznego głosu stale będziesz się czuć źle ze samym sobą ponieważ uwierzyłeś w te kłamstwa. 

Przez wieki ludzi mieszkających w Europie blokowało przekonanie, że Ziemia jest płaska. Przepłynięcie Atlantyku to prosta droga do piekła a na północy są góry magnetyczne, które z okrętu wydrą wszystkie gwoździe i inne stalowe elementy. A tu nagle pojawia się taki jegomość z Genui i ogłasza wszystkim, że chce przepłynąć Atlantyk. Był święcie przekonany, że da się to osiągnąć. Zaryzykował i dopiął swego. 

No dobra powiesz, że nie jesteś Kolumbem tylko nikim. Strasznie irytujące gadanie albo ja jestem aż nazbyt nonszalancki. Wielcy tego świata to tacy sami ludzie jak Ty czy ja. Tak samo umierają, tak samo muszą jeść, pić czy chodzić do klozetu. To co ich różni od Ciebie to ich przekonania.  Tylko przekonania stoją na drodze by z punktu A dostać się do punktu B. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz